We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Melodie chaosu

by This noise

supported by
/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      30 PLN  or more

     

1.
Jak mam oceniać Ciebie człowieku Gdy dajesz mi każdego dnia oglądać Twój krok wstecz, czy mi też Karzesz zasłaniać oczy Jakim on musi być Potworem skoro Na podobieństwo swoje stworzył Ciebie Czego boisz się tak bardzo, że umrzesz we śnie Skoro odeszły wszystkie anioły, które miały Cię chronić Zaufaj mi potworów nie ma, są tylko ludzie Zdecyduj wreszcie jaką przyjmujesz postawę Oko za oko, czy nadstawisz drugi policzek, Bo ja, nie zrobię kroku wstecz Ja już nie chcę czuć, tego co robisz Zaufaj mi, że do zbawienia ślepy poprowadzi ślepego Na podobieństwo swoje stworzył Ciebie Czego boisz się tak bardzo, że umrzesz we śnie Skoro odeszły wszystkie anioły, które miały Cię chronić Zaufaj mi potworów nie ma, są tylko ludzie Tyle razy proszono Cię, daj jeden dowód Z czystym sumieniem przyznaj, czego godnego uwagi dokonałeś Na podobieństwo swoje stworzył Ciebie Czego boisz się tak bardzo, że umrzesz we śnie Skoro odeszły wszystkie anioły, które miały Cię chronić Zaufaj mi potworów nie ma, są tylko ludzie
2.
Chodź ze mną tam, gdzie nie było nikogo Chcę uciec, zatrzeć ślady, dokładnie za sobą Kolana uginają się gdy co dzień mam Walczyć z tą samą chorobą O świcie prześlizgnę się przez palce świata Dryfując daleko od stada Niechętnie odpinam się z tej siatki Opuszczam Twój świat by zbudować własny Pod osłoną najciemniejszej nocy Poruszam się przy samej krawędzi Ciepłe miejsce w szeregu wymieniam Na ucieczkę by znaleźć lepsze życie O świcie prześlizgnę się przez palce świata Dryfując daleko od stada Niechętnie odpinam się z tej siatki Opuszczam Twój świat by zbudować własny Na tym pustkowiu znalazłem To co próbuje każdy Od dzisiaj nie muszę wracać Oddać pokłon, utrzymać niepokój Dzisiaj nie muszę słuchać świata Gdzie nie ma nic oprócz hałasu Moje serce dudni jak ballada W rytm tych melodii chaosu
3.
Jacyś ludzie w ucieczce przed Jakimiś ludźmi W jakimś kraju pod słońcem I niektórymi chmurami Przed nimi jakaś wciąż nie tędy droga, Nie ten co trzeba most Nad rzeką dziwnie różową Dokoła jakieś strzały, bliżej, raz dalej Przydała by się jakaś niewidzialność Bura kamienność Jeszcze lepiej niebyłość Na pewien krótki czas, albo i długi Zostawiają za sobą jakieś, swoje wszystko Obsiane pola, jakieś kury psy lusterka W których właśnie przegląda się ogień Przed nimi jakaś wciąż nie tędy droga, Nie ten co trzeba most Nad rzeką dziwnie różową Dokoła jakieś strzały, bliżej, raz dalej Przydała by się jakaś niewidzialność Bura kamienność Jeszcze lepiej niebyłość Na pewien krótki czas, albo i długi Co jeszcze się wydarzy, Tylko gdzie i co? Kto wyjdzie im naprzeciw? Tylko kiedy i kto, W ilu postaciach? Jakich zamiarach? Jeśli będzie miał upór, Może nie zechce być wrogiem I pozostawi ich przy jakimś życiu Przed nimi jakaś wciąż nie tędy droga, Nie ten co trzeba most Nad rzeką dziwnie różową Dokoła jakieś strzały, bliżej, raz dalej Przydała by się jakaś niewidzialność Bura kamienność Jeszcze lepiej niebyłość Na pewien krótki czas, albo i długi
4.
Poczekaj, daj chwilę Zanim przestaniesz słuchać, Zbieram słowa Wiem, że to te ostatnie Gdy ten dom płonie To już ten moment, który znam Dobrze wiem nie mogę zatrzymywać Przecież Też się boję, też uciekam Krztuszę słowa, brak powietrza Chcę zapomnieć, w tym momencie Gdy zza zamkniętych drzwi przebija światło To tu i teraz, to moja droga, dawno nie widziany cel Odkładam mapę, dziś tak wybieram, przed siebie będę biegł To ta niepewność, Pamiętać piekło, Pytać jutro, Stawiać kolejny krok, Wiem to na pewno, nie jest dobrze gdy anioł stróż Prosi złap mnie gdy upadnę Już się nie boję, nie uciekam Chcę oddychać, jesteś powietrzem Zapomniałem, w tym momencie Dziś wyruszam w stronę światła To tu i teraz, to moja droga, dawno nie widziany cel Odkładam mapę, dziś tak wybieram, przed siebie będę biegł Chciałbym ścigać się ze słońcem Twój cień trzyma mnie na starcie To tu i teraz, to moja droga, dawno nie widziany cel Odkładam mapę, dziś tak wybieram, przed siebie będę biegł
5.
Czego tak naprawdę chcę, Zasypiać spokojnie W tym labiryncie sam już nie wiem Każesz dotykać prawej, czy lewej strony W tych tunelach błąkam się Światła na ścianach bledną więc Jak pojedyncza kostka domino Odpadam od pionu Gdy reszta z Was stoi prosto Myślicie na baczność Nawet drobny szept Wybudza sen Może gdybym wreszcie mógł śnić Wyśnił bym to czym mogliśmy być Dziś oddychasz tak zachłannie Czy ignorancja daje siłę Jak pojedyncza kostka domino Odpadam od pionu Gdy reszta z Was stoi prosto Myślicie na baczność Jak pojedyncza kostka domino Odpadam od pionu Gdy reszta z Was stoi prosto Myślicie na baczność
6.
Dla Ciebie 02:34
Nawet jeśli nie chcę, dziś wybieram Tą mniej uczęszczaną drogę Z czasem zrozumiesz, że Będzie lepiej Gdy uspokoisz oddech Jeśli pod, każdy krok podłożę Nowy dźwięk, gdzieś na końcu spotkam Ciebie Zatrzymam świat, by wytłumaczyć Czy posłuchasz mnie? A nie błędów, które popełniłem Zaciśnięte pięści, rozluźniam, Dziś wiem, jestem pewny, Że jeśli pokonać ten Rubikon, Tylko z Tobą, trzymając Twoją dłoń Tą mniej uczęszczaną drogą Jeśli pod, każdy krok podłożę Nowy dźwięk, gdzieś na końcu spotkam Ciebie Zatrzymam świat, by wytłumaczyć Czy posłuchasz mnie? A nie błędów, które popełniłem Jesteś światem, który tworzysz, Ten świat umiera, gdy przestajesz marzyć Więc nie mów mi, że zwariowałem, Bo chcę by, marzenia ożywały Zatrzymam świat, by wytłumaczyć Czy posłuchasz mnie? A nie błędów, które popełniłem
7.
Słowa piosenki Darek Liboski, Guantanamo Party Program, Paper planes Nie chcę dzisiaj spać sam Wystarczy, że jestem sam za dnia jestem sam za dnia Ciągle Czuję jakbym umierał Choć jakaś cząstka mnie mówi nie Proszę wyszeptaj mi do ucha raz jeszcze Dlaczego nie mogę oddychać tym samym powietrzem Dlaczego nasze ścieżki porosły drzewami Dlaczego ich razem nie ścinamy Wysokie mury, niskie morale Pusta przestrzeń, podróż w nieznane Tak wiele chciałbym zasypać popiołem Te wszystkie mosty są już spalone Proszę wyszeptaj mi do ucha raz jeszcze Dlaczego nie mogę oddychać tym samym powietrzem Dlaczego nasze ścieżki porosły drzewami Dlaczego ich razem nie ścinamy Zgubiłem drogę Drogę do Ciebie
8.
Pozwól mi 02:51
Jak kontrolować swoje serce jeśli Bije w nieznanym dla Ciebie rytmie Nigdy nie chciałeś poznać mojego imienia Zrozumieć, że tu ważniejsza jest miłość Pozwól mi dziś kochać Pozwól mi dziś być Nie zabieraj tego co pozwala mi Czuć się wolnym, zamiast poczuć wstyd Nie chcę oddać tego To tak czyste jest Nigdy nie oddam tego co dziś mam Mylisz się jeśli pozwalasz, że To Twój bóg rozdziela nasze drogi To Twój bóg mówi jesteś nie godny Pozwól mi dziś kochać Pozwól mi dziś być Nie zabieraj tego co pozwala mi Czuć się wolnym, zamiast poczuć wstyd Nie chcę oddać tego To tak czyste jest Pozwól mi dziś kochać Pozwól mi dziś być Nie zabieraj tego Co pozwala mi Czuć się wolnym, zamiast poczuć wstyd Nie chcę oddać tego To tak czyste jest
9.
Gdyby ten dom, miał ściany ze szkła Twoje sumienie kazało odwracać wzrok Czy byłeś obok, czy kiedyś byłeś blisko Czy to ta chwila, zatrzymać się, przemyśleć wszystko Ale co możesz Ale co możesz Gdy zegar tyka Ja chcę być głosem Ja chcę być głosem Tych co nie mówią Wytrzymasz jeszcze czy pozwolisz upaść W cieniu bezpieczniej za ignorancją się ukrywać Dzisiaj na Ciebie rzucona przynęta Powoli odwracam wzrok w stronę ognia Ale co możesz Gdy zegar tyka Ja chcę być głosem Tych co nie mówią To będzie wisieć tak długo w powietrzu W ich oczach znajdziesz jedno pytanie Czy biznes i cierpienie To jedno i to samo
10.
Zbawienie 03:36
Daleko od domu Nieznany widok pod niebem w płomieniach Spojrzenie pod słońce Czy przyjdzie zbawienie Gdzie wieczność jest już krok Ciężko zasnąć spokojnie Nad głową znów, strzela spust W płomieniach tych flag, znaleźli świat, Za który warto umrzeć Obiecał zbawienie, za jaką cenę Jeśli wszyscy umrzemy tak młodo Wiele wybaczę, raz posłuchajcie Oddali wszystko, świat więcej chce Tak każdy kolejny dzień, wrzuca nas Między dobro i zło Wywieszam przed Wami, sztandary chwały Za każdy grób o imieniu niewinny Może już za minutę , może za dzień Kiedy ziemia się rozstąpi Zrozumiesz, że cena, którą mamy zapłacić Nie znaczy nic Obiecał zbawienie, za jaką cenę Jeśli wszyscy umrzemy tak młodo Wiele wybaczę, raz posłuchajcie Oddali wszystko, świat więcej chce I tak, od tylu lat, co zostanie, na piachu jak kamień Sam zobacz jak, oczy dziecka Odrzucą ten świat

about

NAGRANO 2019 – SOUNDSCOPE – JAREK WYSOCKI
MIKS/MASTER – SOUNDSCOPE – JAREK WYSOCKI
SZTUKA NA OKŁADCE – KEDARZYN – RADEK BĄCZKOWSKI
WYDANIE NAKŁADEM - Lou & Rocked Boys - www.lourockedboys.pl

MATERIAŁ ZAREJESTROWNO W SKŁADZIE:
ADAM DOMEK - PERKUSJA
JACEK TRYBUCHOWSKI - GITARA
MARCIN NOWEL – GITARA, WOKAL
MICHAŁ MALINOWSKI – GITARA BASOWA

credits

released March 23, 2020

license

all rights reserved

tags

about

This Noise Wrocław, Poland

contact / help

Contact This Noise

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Melodie chaosu, you may also like: